Katalog Blogów Blooger

reklama

czwartek, 25 października 2012

Monety - hobby i inwestycja czyli przyjemne z pożytecznym


Jakiś czas temu kupowałem monety kolekcjonerskie o nominale 2 zł wyprodukowane ze stopu Nordic Gold. Okazało się to całkiem niezłą inwestycją. Niektóre z nich po około10 latach kosztowały o ponad 100 zł więcej niż na początku. Wiadomo takich monet było kilka, inne przynosiły dużo mniejsze zyski, ale i tak w przeliczeniu można było na nich zarobić więcej niż na standardowych lokatach. Niestety nie przewidziałem tego, że niektóre z nich np. Jelonek Rogacz (wydana w 1997roku) będą kosztowały ponad 50 razy więcej niż ich cena emisyjna. Kupując 1000 szt. tej monety za około 2500 zł można by teraz zarobić całkiem sporą sumkę. Nie myślałem wtedy w ten sposób. Podobał mi się sam fakt kolekcjonowania to, że wychodzi kolejny ciekawy model i ładnie prezentuje się w albumie. Było przy tym sporo zabawy.

Po latach na monety patrzę bardziej jak na inwestycję. Zbierałem tylko monety ze stopu Nordic Gold. Patrząc jednak jak przez te wszystkie lata rosła cena złota i srebra można powiedzieć, że najlepsze pieniądze można było zarobić kupując złote monety. Nieco mniejsza stopa zwrotu była z monet srebrnych, co i tak dawało pokaźny zysk.

Teraz po aferze z Amber Gold  podejście Polaków do inwestowania w złoto jest mniej entuzjastyczne, ale trzeba pamiętać, że ten parabankowy twór tylko z nazwy inwestował w złoto. Cena złota przez te kilka lat sporo wzrosła, a wspomniana już firma tylko wykorzystała ten fakt, żeby się wypromować i oszukać wiele osób, ale jak mówi przysłowie „Polak mądry po szkodzie”.

Ostatnio dowiedziałem się, że poza monetami kolekcjonerskimi istnieją jeszcze monety bulionowe. Są to monety inwestycyjne (złote, srebrne i platynowe) o dużej zawartości danego kruszcu. Nie posiadają nominału, a o ich wartości decyduje przede wszystkim materiał, z którego są wykonane. Zakup takich monet wydaje mi się mniejszą frajdą, niż kupno monet kolekcjonerskich, zanika bowiem ten dodatkowy smaczek związany ze zbieraniem i uzupełnianiem kolekcji. Niemniej jednak zastanawiam się czy nie zainwestować trochę w srebrne monety bulionowe. Wydaje mi się, że może to być ciekawa forma lokaty kapitału. Dlaczego nie chcę inwestować w złote? Ponieważ nie posiadam jeszcze takiej gotówki, a od czegoś chciałbym zacząć. Co sądzicie o inwestowaniu w monety bulionowe i czy w dzisiejszych mało stabilnych czasach ma to sens? Czy ktoś z Was inwestował już w ten sposób? Czekam na Wasze opinie na ten temat.  

3 komentarze:

  1. Monety :) Moja ulubiona inwestycja niewielkich kwot i frajda z czasów szczeniaka :) Pamiętam, że jedna z dwuzłotówek chodziła nawet po 3 tysiące złotych kiedyś - taka z bursztynem, pamiętasz jak się nazywała?
    PS
    Bardzo, bardzo fajny blog!

    OdpowiedzUsuń
  2. @Bogdan a nie przypadkiem 20 zł Ag ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli myślisz o inwestycji w monety bulionowe dla samego kruszca to sprawdź jeszcze sztabki inwestycyjne i podobne wyroby tego typu. Jeśli chodzi o monety to do samej wartości kruszca trzeba doliczyć jeszcze mały dodatek za to że jest to określona moneta, co w przypadku inwestowania dla samej wartości złota czy też srebra robi nam dodatkowe koszty.

    OdpowiedzUsuń