Jakiś czas temu
kupowałem monety kolekcjonerskie o nominale 2 zł wyprodukowane ze stopu Nordic
Gold. Okazało się to całkiem niezłą inwestycją. Niektóre z nich po około10
latach kosztowały o ponad 100 zł więcej niż na początku. Wiadomo takich monet
było kilka, inne przynosiły dużo mniejsze zyski, ale i tak w przeliczeniu można
było na nich zarobić więcej niż na standardowych lokatach. Niestety nie
przewidziałem tego, że niektóre z nich np. Jelonek Rogacz (wydana w 1997roku)
będą kosztowały ponad 50 razy więcej niż ich cena emisyjna. Kupując 1000 szt.
tej monety za około 2500 zł można by teraz zarobić całkiem sporą sumkę. Nie myślałem
wtedy w ten sposób. Podobał mi się sam fakt kolekcjonowania to, że wychodzi
kolejny ciekawy model i ładnie prezentuje się w albumie. Było przy tym sporo zabawy.
Po latach na monety
patrzę bardziej jak na inwestycję. Zbierałem tylko monety ze stopu Nordic Gold.
Patrząc jednak jak przez te wszystkie lata rosła cena złota i srebra można
powiedzieć, że najlepsze pieniądze można było zarobić kupując złote monety.
Nieco mniejsza stopa zwrotu była z monet srebrnych, co i tak dawało pokaźny
zysk.
Teraz po aferze z
Amber Gold podejście Polaków do
inwestowania w złoto jest mniej entuzjastyczne, ale trzeba pamiętać, że ten
parabankowy twór tylko z nazwy inwestował w złoto. Cena złota przez te kilka
lat sporo wzrosła, a wspomniana już firma tylko wykorzystała ten fakt, żeby się
wypromować i oszukać wiele osób, ale jak mówi przysłowie „Polak mądry po szkodzie”.
Ostatnio dowiedziałem
się, że poza monetami kolekcjonerskimi istnieją jeszcze monety bulionowe. Są to
monety inwestycyjne (złote, srebrne i platynowe) o dużej zawartości danego
kruszcu. Nie posiadają nominału, a o ich wartości decyduje przede wszystkim materiał,
z którego są wykonane. Zakup takich monet wydaje mi się mniejszą frajdą, niż
kupno monet kolekcjonerskich, zanika bowiem ten dodatkowy smaczek związany ze
zbieraniem i uzupełnianiem kolekcji. Niemniej jednak zastanawiam się czy nie
zainwestować trochę w srebrne monety bulionowe. Wydaje mi się, że może to być
ciekawa forma lokaty kapitału. Dlaczego nie chcę inwestować w złote? Ponieważ nie
posiadam jeszcze takiej gotówki, a od czegoś chciałbym zacząć. Co sądzicie o inwestowaniu
w monety bulionowe i czy w dzisiejszych mało stabilnych czasach ma to sens? Czy
ktoś z Was inwestował już w ten sposób? Czekam na Wasze opinie na ten
temat.
Monety :) Moja ulubiona inwestycja niewielkich kwot i frajda z czasów szczeniaka :) Pamiętam, że jedna z dwuzłotówek chodziła nawet po 3 tysiące złotych kiedyś - taka z bursztynem, pamiętasz jak się nazywała?
OdpowiedzUsuńPS
Bardzo, bardzo fajny blog!
@Bogdan a nie przypadkiem 20 zł Ag ?
OdpowiedzUsuńJeśli myślisz o inwestycji w monety bulionowe dla samego kruszca to sprawdź jeszcze sztabki inwestycyjne i podobne wyroby tego typu. Jeśli chodzi o monety to do samej wartości kruszca trzeba doliczyć jeszcze mały dodatek za to że jest to określona moneta, co w przypadku inwestowania dla samej wartości złota czy też srebra robi nam dodatkowe koszty.
OdpowiedzUsuń