Katalog Blogów Blooger

reklama

sobota, 31 marca 2012

Wielkanoc 2012 – ceny jaj szaleją

Jesteśmy już chyba wszyscy przyzwyczajeni do podwyżek. Co chwilę jest jakieś zamieszanie cenowe. A to szaleją ceny paliw, a to w górę idzie cena cukru. W ostatnim czasie dzieją się niezłe jaja z … jajami. Ceny jajek oszalały. Jeszcze w styczniu w moim sklepiku osiedlowym cena za 10 szt. wynosiła 4,50 zł i wydawało mi się, że to całkiem sporo teraz jest to 7,80, a i tak się cieszę bo jak czytam, że w niektórych rejonach cena przekracza już 10 zł zaczyna boleć mnie głowa. Nie jest nowością, że przed świętami ceny jajek idą w górę, w końcu pierwszym skojarzeniem związanym z Wielkanocą  dla milionów Polaków są jajka i chyba nikt nie wyobraża sobie koszyczka, czy świątecznego żurku bez jajek.


Jakie są przyczyny takiego wzrostu cen jajek? Niektórzy mówią tradycyjnie wszystkiemu winna jest Unia Europejska. Po części jest to prawdą, nowe przepisy unijnej dyrektywy zobowiązują do stosowania od tego roku większych klatek, a co za tym idzie - zakaz sprzedaży jaj pochodzący ze starych i niedostosowanych do unijnych standardów kurników. Klatka powinna mieć teraz minimalną wysokość 35 cm i musi być wyposażona w grzędę. Wygląda na to, że Unia Europejska bardzo dba o kury nioski. Gdy sobie przypomnę jak kilka lat temu zobaczyłem jak wygląda taka tradycyjna hodowla, gdzie kury są ściśnięte jak sardynki, bez piór  i traktowane jak automaty do robienia jajek (tu wrzucę paszę, a z drugiej strony będzie jajko) , to nie sposób się dziwić Unii. Jak wyliczają specjaliści dostosowanie klatki do obowiązujących teraz wymogów to około 14 euro. To całkiem spora kwota, biorąc pod uwagę że na takiej przeciętnej kurzej fermie może być kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy kur. Dlatego też w całej Unii  ceny jajek podrożały. Dziwi mnie tylko to, że u Unii podrożały o około55% a u nas prawie o 100%. Unijne kraje  na masową skalę sprowadzają jajka z Meksyku i Turcji. Tam kurniki nie mają takich obostrzeń, więc ceny produkcji drastycznie spadają. W tym miejscu nie rozumiem już działania organów Unii Europejskiej.  Dlaczego w UE nie można w ten sposób hodować kur a dopuszczone są do obrotu jaja z krajów, gdzie pewnie przed wprowadzeniem tej dyrektywy i tak „poziom życia” takiej  tureckiej kury był niższy niż kury z UE. Jeżeli mamy chronić kury to czym się różni taka z Turcji od takiej np. z Belgii, czy Niemiec. Dlaczego z tą dyrektywą nie idzie zatem obowiązek, że aby dopuścić jajka do obrotu na terenie całej UE powinny być produkowane w takich samych warunkach?

Ceny jajek będą szybować przynajmniej do Wielkanocy, przecież to wtedy przypada u nas w kraju szczyt sezonu na jaja. Najważniejsze, a zarazem najbardziej jajeczne święta w roku.  Kiedy widzę tak rosnące ceny jakiegoś produktu przypomina mi się jak jeszcze niedawno szalały ceny cukru. Przypomina mi się jak tysiące ludzi rzuciło się na sklepy i zaczęto masowo wykupywać cukier, a na pułkach spotkać można było ogłoszenia typu „chwilowy brak towaru” czy, „ limit do 10 kg na osobę”. Wiadomo, że taka sytuacja z jakami nie powinna się powtórzyć, przecież nie można zrobić zapasów tego towaru. Z jednej strony to dobrze po kiedy minie boom na jajka, czyli po świętach ceny powinny wyhamować, ale też nie spadną za szybko, bo przecież nadal będzie popyt. Nikt nie będzie miał zamagazynowane jajek na kilka, czy kilkanaście miesięcy. Ciekawy jestem, czy tak jak z cukrem, gdzie opłacało się jeździć do Niemiec i później go sprzedawać, nie zaczną się kręcić małe interesy. Wiadomo w tym przypadku kraje UE odpadają, ale może zaczniemy masowo wykupywać jajka  za wschodnią granicą. Może rozkwitnie handel, czy wręcz przemyt w miejscowościach przygranicznych.
Jak myślicie kiedy zostaną zatrzymane galopujące ceny jajek? Kiedy sytuacja się ustabilizuje, a kiedy wróci do stanu choćby z końca tamtego roku i czy wzrost cen jajek bardzo odbije się na wzroście cen w całym sektorze spożywczym.

3 komentarze:

  1. Nie sądzę, by wróciło do tego samego poziomu cenowego. Producenci przetestowali już sztywność popytu, łatwo nie odpuszczą.

    OdpowiedzUsuń
  2. to jak zmowa cenowa !

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie to samo co z cukrem. Trochę będą ceny wysokie ale po jakimś czasie się zrównają. Jeśli ceny rosną to znaczy, że konsumenci będą kupować mniej. Jednocześnie przy cenach wyższych producenci powinni produkować więcej. Stworzenie fermy niosek jednak trochę trwa przez co ceny wrócą do niższego poziomu w dłuższym okresie, niekoniecznie jednak do tak niskiego jak był np. 2-3 lata temu.

    OdpowiedzUsuń