Katalog Blogów Blooger

reklama

niedziela, 11 grudnia 2011

Programy lojalnościowe – czyli kto na tym zyskuje

Większość z nas posiada pewnie jakieś karty, które okazuje przy zakupach i za to dodawana do naszego konta jest pewna liczba punktów, a punkty te wymieniane są na nagrody. W rzeczywistości jest to jedno z najlepszych narzędzi marketingowych, jakimi dysponują firmy. Sposób działania jest bardzo prosty: oprócz produktów lub usług, za które i tak płacimy dostajemy dodatkowy bonus w postaci bonu, nagrody czy zniżki. Oczywiście żadne przedsiębiorstwo nie robi tego  bezinteresownie, ponieważ uzyskiwane rabaty oraz nagrody przywiązują nas do danej firmy. Podświadomie wracamy później do takiego sklepu, który zaoferował nam program lojalnościowy, bo skoro oferują coś więcej niż konkurencja to przecież są od niej lepsi. Firmy dysponujące takimi programami lojalnościowymi mają z tego spore korzyści, bo  dzięki stałym klientom uzyskują stałe zyski. No właśnie, a przecież pozyskanie przez firmę nowego klienta jest najczęściej kilkakrotnie droższe niż utrzymanie klienta już posiadanego. Tak jak wspomniałem programy lojalnościowe kojarzą nam się z plastikowymi kratami i kodami kreskowymi, gdzie przy kasie nabijane są punkty, ale na tak rozumiany program lojalnościowy mogą sobie pozwolić duże sieci, przecież to są spore koszty: wydanie kart, programy komputerowe do obsługi i pieniądze na nagrody. Mali przedsiębiorcy też mogą i często korzystają ze swoich programów lojalnościowych – wystarczy mała karteczka uprawniająca do zniżki przy następnych zakupach. Celem każdego takiego programu jest uwiązanie nas do korzystania z tej właśnie firmy, sieci sklepów itp. My nic  nie tracimy, szczególnie w przypadku kiedy i tak mamy zamiar korzystać z danego sklepu, bo jest najbliżej mamy najlepszy dojazd czy z jakiegoś innego powodu po prostu nam odpowiada. Ile my jako klienci możemy zyskać? Wszystko uzależniono jest od tego, ile w danej firmie zostawimy pieniędzy. Wydając więcej, więcej oszczędzamy, a szczegółowo programy lojalnościowe postaram się opisywać przy okazji następnych wpisów. Z reguły za zakupy na naszej karcie dodawane są punkty, które możemy podzielić na punkty standardowe, przyznawane proporcjonalnie do wydatkowanej kwoty, oraz punkty bonusowe, które ustala sobie firma za co i ile dodatkowo ich dostaniemy.




 A co w takim fazie zyskuje firma, która nam zaproponuje taki program. Wydaje mi się, że znacznie  więcej niż my. Przede wszystkim zostawiamy tam swoje dane osobowe, a korzystając z takiej karty wiedzą dokładnie co, za ile i kiedy kupujemy. Łatwej wtedy im przecież przygotować dla nas specjalną ofertę, która tak naprawdę jest specjalna nie dla nas, lecz dla danej sieci, bo to przecież oni mają zarobić. Więc proponuję uważać na tych wszystkich specjalnych spersonalizowanych ofertach, lepiej się rozejrzeć czy takiego towaru  taniej nie dostaniemy w sklepie za rogiem. Wiedza o naszych zakupach jest warta fortunę. Mnie to nie przeszkadza, że jakiś spec od marketingu wie, co i za ile kupuję i ile wydaję, liczy się dla mnie to, że za tę wiedzę wpadnie mi  w bonie kilka złotych, wybiorę sobie jakiś prezent z katalogu lub dostanę zniżkę.



Programy lojalnościowe zaczęły u nas stosować koncerny paliwowe, sieci sklepów, firmy usługowe, apteki i wiele innych podmiotów gospodarczych. Właśnie martwi mnie znowu to, co robi nasz kochany rząd z aptekami. Nie dosyć, że od roku 2012 zapowiadają się niezłe jaja z refundacją leków, to jeszcze znikną leki za grosz, prezenty za punkty, wszelkie ulgi, promocje i rabaty związane z realizacją recept. A przecież wiele osób właśnie w aptekach korzysta z programów lojalnościowych. Wprowadzenie tam programu lojalnościowego powinno zależeć od dobrej woli apteki i od osoby, która tam kupuje. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego rząd wprowadzając ustawę refundacyjną, a co za tym idzie nowelizując prawo farmaceutyczne, chce nam taki przywilej odebrać. Nie pomogą mi tłumaczenia o dostępie do konkurencji, bo z doświadczenia i tak wiem, że przecież mamy stałe apteki, w których kupujemy. W aptekach bowiem liczy się dla nas bardziej konkretna osoba, która stoi za ladą, która wytłumaczy, doradzi i pomoże niż sieć w której kupujemy.



Zachęcam wszystkich do korzystania z programów lojalnościowych. Uważam, że w zasadzie nic nie tracimy, a możemy tylko zyskać. Osobiście lubię takie programy, które oferują rabaty przy następnych zakupach. Nie przepadam za zbieraniem punków i wybieraniem nagród z katalogu, chociaż myślę, że nagrody są tak dobrane, że każdy znajdzie coś dla siebie. Jeżeli możemy mieć coś za darmo tylko dlatego, że tu czy tam robimy zakupy, czy tankujemy benzynę, to dlaczego z tego nie skorzystać. Doradzam tylko, żeby nie stać się niewolnikiem programu lojalnościowego, żeby nie  kupować tylko dlatego, że mamy kartę w danym sklepie. Zakupy trzeba robić z głową.

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem programy lojalnościowe są świetnym rozwiązaniem. Najbardziej podobają mi się nagrody z punktów, które zbieram na stacji benzynowej. Jest to fajny sposób na nagrodzenie Klientów za korzystanie stale z tych samych usług.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Jestem małym przedsiębiorcą i również używam Program lojalnościowy. Jeśli jest to mój pierwszy klient to daję kubek lub smycz i długopis. A stałym klientom co 4-5 usługę wykonuję za darmo. Strasznie to przyciąga ludzi :)

    OdpowiedzUsuń